Supermarkety, przekleństwo czy wybawienie? Dziś zabiorę Ciebie na wycieczkę do marketu czyli kiedy emocje sięgające zenitu…Zaczynamy! Tuż za rogiem pojawia się regał z półkami wypełnionymi kolorowymi opakowaniami, pudełeczka z animowanymi bohaterami z kreskówek, od których ciężko oderwać wzrok, szczególnie najmłodszym pociechom… to dział z próchnicą, grzybicą, otyłością, cukrzycą, stłuszczeniem choroby, problemami sercowo-naczyniowymi czy obecnie „modną” insulinoopornością. Cukier, bo o nim mowa , działa jak narkotyk, bowiem uzależnia szybko i na długo.

Idźmy dalej, kierując się w stronie aromatycznego, świeżego pieczywa, puszystych bułeczek, gotowego chleba w workach, pokrojonych w kromki – jaka to wygoda i oszczędność czasu. Na pierwszy rzut oka inna niż regał ze słodyczami, ale w konsekwencji to kolejna porcja cukru. Ale jak to? Przecież to chleb, podstawa naszej codziennego menu – uwielbiamy bowiem kanapeczki. Niestety to cukier, na dodatek doprawiony glifosatem – tak na masowa skalę jest uprawiana pszenica. Dodatkowo poddana wielu modyfikacjom genetycznym, odporna na chemię, na suszę… A wszystko to w trosce o nasze zdrowie.

To może jednak owsianka, albo płatki śniadaniowe, te miodowe lub czekoladowe kulki…ups i znów sam cukier. Na obiad makaron, na kolacje kanapki i jakbyśmy cały dzień byli na kroplówce z glukozy. Ale jeszcze musimy coś pić. Cola? Nie cola jest niezdrowa, weźmy zdrowy sok, przecież to porcja owoców i witamin ….co za pech, jednak cukier.

A najgorsze jest w tym że cały dzień chodzimy głodni, musimy podjadać między posiłkami. Za to branża spożywcza ma się całkiem dobrze, starając się sprostać wygłodniałym konsumentom.

No nic nie poddajemy się, zbliżając się do lad chłodniczych wypełnionych pełnych kolorowych kubeczków z jogurtem, wyciskanych wprost do buzi markowych serków na bazie syropu glukozowo-fruktozowego. Istny cud XXI wieku rozwijający choroby metaboliczne.  To może naturalna śmietana, tyle że teraz wyłącznie w pakiecie z karagenem. Do chleba przydałoby się dobre smarowanie, najlepiej bez cholesterolu …kolejny wynalazek czyli margaryna. Ba nie dość że bez cholesterolu, to go nawet może obniżać, bo masło i inne produkty mleczne są wrogiem „cholesterolowym”. Ale czy na pewno?

Starając się sprostać wymaganiom dietetycznym, spożywamy wyłącznie „zdrowe” batoniki na bazie daktyli, niskotłuszczowe jogurty, soki z wyciskanych owoców, produkty pełnoziarniste w efekcie pozostając ciągle głodni, zmęczeni i zmuszeni sięgnąć po kolejną dawkę – cukru rzecz jasna.